Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Watykan | Gdyby w Kościele głosowano na słowo roku, laureatką tegorocznego plebiscytu zostałaby „synodalność”. Do niedawna mało kto wiedział, czym jest. Jasnej opinii na jej temat nie mieli nawet delegaci na październikowy „synod o synodalności”, pierwszy tydzień obrad poświęcając na dyskusję o temacie spotkania.
Wielu katolików traktowało ją podejrzliwie, utożsamiając z radykalnymi propozycjami niemieckiej Drogi Synodalnej. Wielu myślało, że chodzi o zmianę sposobu sprawowania władzy w Kościele – jak w starożytności, gdy synody decydowały o najważniejszych sprawach doktrynalnych, dyscyplinarnych i personalnych. Wielu uznało synodalność za kolejny pusty slogan.
Franciszkowi udało się odciąć od niemieckiego projektu, pokazać, że nie chodzi o metodę zarządzania Kościołem, ale sposób jego funkcjonowania, a przede wszystkim wypełnić to słowo zrozumiałą treścią. Dziś każdy z grubsza wie, co to jest Kościół synodalny – słuchający innych, zwłaszcza świeckich, otwarty, różnorodny.
Październikowe obrady były pierwszymi „warsztatami z synodalności”. Okazało się, że otwartość nie grozi utratą własnej tożsamości, świeccy mogą mieć takie same prawa jak biskupi, a kobiety jak mężczyźni, dyskusja nad postulatami zebranymi z całego świata nie kończy się chaosem. Zwłaszcza gdy kontroluje ją papież i jego ludzie z sekretariatu synodu, przez jednych chwaleni za sprawną moderację, przez innych oskarżani o manipulację. Synodalność to nie demokracja – mówi Franciszek. Danie głosu innym nie oznacza oddania im władzy.
Słowo, którego uczyliśmy się przez ostatnie miesiące, będzie też odmieniane na wszystkie sposoby w kolejnym roku. Efektem pierwszego etapu synodu była lista 20 tematów do dalszych prac. Najnowsze wytyczne (z 11 grudnia) zalecają, by każda lokalna wspólnota wyłoniła z niej trzy, które uzna za najważniejsze, warte przedyskutowania „na poziomie całego Kościoła” i podczas kolejnej sesji obrad (październik 2024). Sekretariat synodu sugeruje, by do ścisłej czołówki zaliczyć m.in. diakonat kobiet.
Synodalność zmienia Kościół. Nawet ta moderowana i pod specjalnym nadzorem.