Stawiszyński: Na forum w Davos wszystko jest jawne

Jedna z moich ulubionych teorii spiskowych powiada, że teorie spiskowe nie tyle wydobywają na powierzchnię jakąś starannie ukrywaną prawdę, ile raczej skutecznie odwracają naszą uwagę od tego, co mamy wprost przed oczami.

20.01.2023

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek /
Fot. Karol Paciorek /

CZYTASZ TEN TEKST PRZED CZASEM, BO JESTEŚ Z NAMI NA TYGODNIKPOWSZECHNY.PL. DZIĘKUJEMY!

Wszystko jest jawne. Zarówno skład osobowy tegorocznego Światowego Forum Ekonomicznego w Davos – wśród gości byli m.in. Bill Gates, szefowie Amazona, JP Morgan Chase, Pfizera, Moderny, przewodniczący Komisji Europejskiej, sekretarz generalny NATO, szefowie FBI i MI6, dziennikarze „New York Timesa” i „The Wall Street Journal” (akurat tym razem nie dojechał George Soros, bo coś mu wypadło). Jak i pełna lista podmiotów finansujących organizatora – czyli fundację prowadzoną przez Klausa Schwaba – na której znajdują się np. Coca Cola, Saudi Aramco, Shell, Chevron, BP, ­Google, Facebook, AstraZeneca, Pfizer, Moderna, Microsoft i Apple. Oraz skład rady nadzorczej, w której zasiada m.in. Mark Schneider, CEO firmy Nestlé. Obrady tych znamienitych przedstawicieli świata biznesu, mediów i polityki można było śledzić online w czasie rzeczywistym. Żadnych zatem tajemnic, żadnych niewidocznych konspiracji.

A jednak przed, po i w trakcie Światowego Forum Ekonomicznego konta twitterowe i facebookowe wszystkich szanujących się propagatorów teorii spiskowych rozgrzały się do czerwoności. Pisano o obradujących tam w skrytości przedstawicielach działającego od dawna globalnego rządu, a nawet o reptilianach pożywiających się ludzką krwią gdzieś w ciemnych alpejskich sztolniach. Nic nowego – już od pierwszego zjazdu w 1988 r. Forum jest wszak jednym z najbardziej znaczących punktów na zawikłanej mapie światowych spisków. 

Jedna z moich ulubionych teorii spiskowych – czy raczej należałoby powiedzieć: metateorii – powiada, że teorie spiskowe nie tyle wydobywają na powierzchnię jakąś starannie ukrywaną prawdę, ile raczej skutecznie odwracają naszą uwagę od tego, co mamy wprost przed oczami. Zanim jeszcze w 2004 r. Samuel Huntington scharakteryzował pojęcie „człowieka Davos”, wszystkie specyficzności, które ten typ definiują, przedstawił nieodżałowany Christopher Lasch w swojej ostatniej wydanej za życia książce „Bunt elit”. „Nowe elity – twierdził – są u siebie tylko w drodze, en route na prestiżową konferencję, wielką galę z okazji otwarcia nowego oddziału sieci handlowej, międzynarodowy festiwal filmowy lub do jeszcze nieodkrytej miejscowości wczasowej. Ich spojrzenie na świat jest spojrzeniem turysty – i nie jest to perspektywa, która mogłaby zachęcać do żarliwego przywiązania do demokracji” (przeł. Dobrosław Rodziewicz).

Kim są te nowe elity? To właśnie „ludzie Davos”, bywalcy Światowego Forum Ekonomicznego, o których Huntington, z dużym prawdopodobieństwem znający teksty Lascha, pisał, że narodowe ograniczenia traktują jak przeszkody, które szczęśliwie odchodzą w przeszłość. A rządy poszczególnych państw uważają wyłącznie za rezydua dawnych dni, użyteczne o tyle, o ile umożliwiają im realizację ich własnych ponadnarodowych interesów. 


PRALNIE REPUTACJI

ANAND GIRIDHARADAS, autor „Zwycięzcy biorą wszystko”: Filantropia najbogatszych, zbierających się w Davos, ma zastąpić prawdziwą politykę społeczną. Osłabia też wiarę obywateli w państwo, które jawi się jako bezsilne i koniec końców bezużyteczne.


Dla Lascha tego rodzaju zerwanie tożsamości pomiędzy elitami a przeciętnym obywatelem oznaczało poważny kryzys demokracji. Nie demokracja bowiem – podkreślał – a tworzenie, zabezpieczanie i rozbudowywanie nowych zupełnie struktur akumulacji prestiżu i kapitału są dzisiaj głównym celem tej formacji. Spotkania Światowego Forum Ekonomicznego są zaś dla jej rozwoju i ekspansji tym samym, czym szalka Petriego dla hodowli mikroorganizmów – środowiskiem wysoce dogodnym. Pisząc w 1993 r. „Bunt elit”, Lasch przewidywał – a pamiętajmy, że wówczas jeszcze w najlepsze królował optymizm spod znaku Fukuyamy, chętnie i z entuzjazmem zresztą przez „ludzi Davos” czytanego – że w związku z buntem elit nadchodzi epoka załamania ­status quo i ekspansji populizmów. Czy się pomylił? No właśnie. Wszystko jest jawne.

Cóż, biorąc to pod uwagę, nie trzeba angażować spiskowej wyobraźni, żeby rozumieć fakt oczywisty: zgodnie z rozpoznaniami Lascha i Huntingtona, w przypadku Davos mamy do czynienia z wydarzeniem, którego uczestnicy i architekci podejmują decyzje mające służyć przede wszystkim reprezentowanym przez nich wielkim międzynarodowym korporacjom. Zgadza się to w pełni z logiką późnego kapitalizmu, zgadza się to z tym, o czym od lat piszą i mówią alarmujący o rosnących nierównościach ekonomiści, od Thomasa Piketty’ego po Elżbietę Mączyńską. 

A historie o wielkim światowym rządzie, reptiliańskich kształtach ukrywających się pod świetnie skrojonymi garniturami albo jakichś tajnych machinacjach rozpoczynających się wtedy, kiedy zatrzymują się wszystkie streamingi... no właśnie, co najwyżej skutecznie odwracają uwagę od tego, co widać gołym okiem. A mianowicie, że w polu ekonomiczno-polityczno-kulturowej władzy warunki dyktuje dzisiaj społeczność, która, jak to charakteryzowali Lasch i Huntington, stanowi autonomiczną klasę dbającą przede wszystkim ­o ­siebie.

Wedle najnowszego raportu organizacji Oxfam 1 proc. najbogatszych – to znaczy „ludzie Davos” – radykalnie wzbogacił się od czasu wybuchu pandemii, zgromadziwszy dwie trzecie całego majątku ludzkości. Wszystko jest jawne. ©

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 5/2023