Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trzeci kerygmat Piotra, wypowiedziany przed starszyzną żydowską i zapisany w 4. rozdziale Dziejów Apostolskich, jest najkrótszy. Skondensowany w niespełna pięciu wersetach (Dz 4, 8b-12); łatwy do pominięcia. Wprowadzony jest niesłychanie trafną definicją kerygmatu, włożoną w usta kapłanów i rządców świątyni, oburzonych, że apostołowie „głoszą w Jezusie zmartwychwstanie spośród umarłych”. Właśnie tak! Ogłaszają nie tyle „zmartwychwstanie Jezusa”, ile raczej „zmartwychwstanie w (!) Jezusie” (grec. en to Iesou; łac. in Iesu).
Właśnie dlatego przepowiadamy kerygmat: że dotyczy on każdej i każdego z nas osobiście. To prawda: głosimy prawdę o Jezusie (że został wskrzeszony przez Ojca), ale wyłącznie dlatego, że w Jego Paschę wpisana jest nasza – że Jego śmierć i zmartwychwstanie jest obietnicą i propozycją złożoną nam: zostaniemy podźwignięci ze śmierci. Wtedy – i tylko wtedy – Jego śmierć nabiera sensu i przynosi owoce: „kamień odrzucony przez budujących staje się głowicą węgła” (Dz 4, 11; por. Ps 118, 22). Co oznacza, że owocuje nie tylko w wymiarze przemiany każdego z nas indywidualnie, ale również, że „spina” nas i łączy w mocną i harmonijną wspólnotę (taka jest funkcja „głowicy węgła”).
Stanąwszy przed starszymi ludu, Piotr objaśnia im najpierw, co przed chwilą stało się przy Pięknej Bramie świątyni. Oto człowiek sparaliżowany od dziecka odzyskał na słowo Piotra władzę w mięśniach. Piotr nie mówi jednak do uczonych w Piśmie, że człowiek został po prostu uzdrowiony – głosi pełniej i mocniej: „został zbawiony/ocalony” (grec. sesotai; łac. salvus factus est). Uzdrowienie ciała jest jedynie znakiem procesu głębszego, stokroć ważniejszego i całościowego – zbawienia.
Czym ono jest? No właśnie: współzmartwychwstaniem z Jezusem i w Jezusie. A zatem nie jedynie „zgładzeniem grzechów”, ale prawdziwym i konkretnym – już tutaj i teraz – wejściem w życie Boże. Życie po Bożemu.
I jeszcze jedno. Mówimy nieraz z pełnym przekonaniem, że kerygmat zawsze owocuje. Po pierwszym przepowiadaniu Piotra o chrzest poprosiły trzy tysiące słuchaczy; po drugim – kolejne dwa tysiące. Po trzecim?
Po trzecim żaden ze słuchaczy Piotra nie poprosił o przyjęcie do Kościoła! Jakie więc były owoce?
Pierwszym były wiara, męstwo i rosnąca determinacja samych apostołów – zakazującym im dalszej działalności uczonym w Piśmie i faryzeuszom odpowiadają: „Nie możemy nie mówić, co widzieliśmy i słyszeliśmy” (Dz 4, 20). Drugim było ponowne napełnienie całej wspólnoty Kościoła Duchem Świętym (tzw. małe zesłanie Ducha Świętego – Dz 4, 31).
To owocowanie kerygmatu ad intra – nie ad extra – ma niesłychane znaczenie. Kryje też w sobie moment mocno prześwietlający: tak, głoszę Słowo innym. Ale: czego Ono dokonuje w moim osobistym życiu wiary? I w jakiej mierze rzeczywiście zmienia moje relacje w najbliższej mi wspólnocie wiary?