Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Słowo jest zawsze odpowiednie do przeżywanej chwili. W ostatni dzień roku szkolnego czytaliśmy fragment Ewangelii o uzdrowieniu trędowatego – w zapisie św. Mateusza (Mt 8, 1-4), co w tym przypadku wiele znaczy. Każdy z synoptyków umieszcza bowiem to wydarzenie w nieco innym kontekście.
W zapisie Mateuszowym właśnie dobiegło końca Jezusowe „Kazanie na górze”. Trzy pełne, kolejne rozdziały (Mt 5–7) Jezus wyłącznie nauczał. Teraz schodzi z góry, a postępujące za Nim tłumy nie kryją zdumienia Jego nauczaniem: „Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie” (Mt 7, 29).
Na następne dwa rozdziały (Mt 8–9) Jezus właściwie zamilknie. W miejsce rozbudowanych nauk pojawią się teraz cuda – miejsce słów zajmą czyny: nauczanie w słowach przejdzie w nauczanie przez dzieła.
Ewangelista uczyni nas świadkami aż dziesięciu mocnych znaków Jezusa: od oczyszczenia trędowatego, przez uzdrowienie sługi setnika, teściowej Piotra i innych chorych w Kafarnaum, przez uciszenie burzy na Jeziorze oraz uleczenie opętanych Gadareńczyków, po uzdrowienie paralityka, niewiasty cierpiącej na krwotok i dwóch niewidomych, wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie opętanego niemowy.
Oto lekcja dla wszystkich. Najpierw dla nauczycieli (przecież nie tylko tych „zawodowych”…): misji nauczycielskiej nie da się zredukować do nawet najbardziej kompetentnego „wykładu” – wiernego przedstawienia „doktryny”, do przekazania „wiedzy”. Trzeba jeszcze potem potwierdzić ów przekaz prawdziwym i aktywnym „byciem przy”. W przeciwnym razie nauka nie okaże się dość „mocna”. Jej moc nie bierze się jedynie z zachodzenia sylogizmów. Potrzebny jest jej bardzo walor świadectwa i „moc przekonywająca Miłości” (por. Flp 2, 1).
Jest też, oczywiście, pouczenie również dla uczniów.
Nie! Stanowczo nie wystarczy zdobycie i opanowanie wiedzy! „Wykucie jej na blachę”, potwierdzone oceną czy świadectwem z paskiem. Trzeba się jeszcze otworzyć na to, czego przyjęte pouczenie może w nas dokonać.
Od oczyszczenia z trądu (a co za tym idzie – włączenia z powrotem do wspólnoty ludzi „niewykluczonych”), przez przywrócenie właściwego widzenia świata, aż po wyzwolenie z przemocy zła i powrót ze śmierci do życia.
Tak, stanowczo: Jezus nie chce wyłącznie tego, byśmy byli mądrzejsi… Oczekuje również, byśmy się stali inni, i żeby ta zmiana była naprawdę zasadnicza! ©