Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najważniejszą ze zmian, poza podstawowymi przemianami ustrojowymi, była, dokonana przez rząd Tadeusza Mazowieckiego i obóz "Solidarności" w pierwszej połowie 1990 r., reforma samorządowa, której istotą było oddanie władzy w gminach, czyli przekazanie samorządom kompetencji i prawa do własnych funduszy. Jeżeli tak udana była realizacja podstawowej idei Rzeczpospolitej Samorządnej, może należałoby ten proces kontynuować, czerpiąc inspiracje z tego samego źródła, a nie zatrzymywać się czy nawet wycofywać z reform już dokonanych, co coraz częściej obserwujemy w tzw. IV Rzeczypospolitej? Autor tego pojęcia, Paweł Śpiewak, ogłosił niedawno, że "idea IV RP jest absolutnie skompromitowana. Nie ma do czego wracać. Sposób realizacji przekreślił ideę" ("Gazeta Wyborcza" z 3-4 marca 2007 r.). Zgadzam się, że nie ma do czego wracać, ale może nie było też z czym wychodzić; może nie tyle sposób realizacji, ile sama idea budowania IV RP - państwa lustracji, rozliczeń, ścigania agentów tajnych, jawnych i dwupłciowych, rozwiązywania i zawiązywania służb, "odzyskiwania" kolejnych urzędów i skłócania się z krajami UE - była fałszywa.
Zamiast budować Rzeczpospolite o kolejnych numerach, należałoby wrócić do idei, która okazała się źródłem sukcesu ruchu "Solidarność" - do idei Samorządnej Rzeczpospolitej. To ona zawiera marzenie o podmiotowości obywateli, o ich prawie do organizowania się i decydowania o swoich sprawach, o uczestniczeniu w procesie wytwarzania nie jako "elementy" procesu produkcyjnego, ale współgospodarze zakładów pracy (tworząc samorząd pracowniczy, przedsiębiorstwa wzajemnościowe i spółdzielcze).
Z pewnością kształtu, jaki obecnie powinna przybrać Rzeczpospolita Samorządna, nie stworzy budowana "partokracja", rządy TKM-u, kiedyś wyśmiewane przez Jarosława Kaczyńskiego, a teraz bez żenady przyjęte jako zasada obsadzania państwowych stanowisk. W idei Rzeczpospolitej Samorządnej istotne było poczucie uczestników przemian, że są współgospodarzami Rzeczypospolitej, że ważne decyzje są przedmiotem debaty publicznej, a ich opinie bierze się pod uwagę, że ułatwia się obywatelom udział w tych debatach i w procesie podejmowania decyzji. Z tego poczucia obywatele III i IV RP byli i są systematycznie odzierani, stąd narastająca frustracja i pogłębiająca się ich nieobecność w życiu publicznym.
Zastanówmy się, jak naprawić funkcjonowanie państwa, by przywrócić je obywatelom:
- jak poszerzyć reformę samorządową, zwiększając kompetencje samorządów terytorialnych i przekazując część uprawnień niższym strukturom: sołectwom, dzielnicom, osiedlom;
- jak ułatwić funkcjonowanie organizacjom pozarządowym: stowarzyszeniom, fundacjom, lokalnym grupom działania i grupom nieformalnym, troszczącym się o dobro wspólne swoich środowisk;
- jak stworzyć korzystne warunki dla rozwoju aktywności gospodarczej osób, grup producenckich (ma to szczególne znaczenie na wsi), spółdzielni, małych i średnich przedsiębiorstw;
- jak wspierać rozwój ekonomii społecznej, czyli takich przedsięwzięć gospodarczych, których uczestnicy są współgospodarzami (towarzystwa wzajemnościowe, banki spółdzielcze, kasy oszczędnościowo-kredytowe, spółdzielnie socjalne) lub pomagają rozwiązywać ważne problemy społeczne (zatrudnianie niepełnosprawnych, tworzenie miejsc pracy dla bezrobotnych, pomoc osobom wykluczonym społecznie lub środowiskom zmarginalizowanym, wyrównywanie szans młodzieży z terenów zaniedbanych).
Rzeczpospolita przyjazna obywatelom - Rzeczpospolita Obywateli, a zarazem Rzeczpospolita przyjazna sąsiadom, przygotowana i chętna do współpracy z innymi państwami w budowie nowej, naszej (!) Unii Europejskiej - jest Rzeczpospolitą naszych marzeń. Dyskusja nad sposobem ich przekucia w działania powinna objąć m.in. środowiska organizacji pozarządowych - spadkobierców głównej idei pierwszej "Solidarności".
Henryk Wujec (ur. 1941 we wsi Podlesie koło Biłgoraja) jest fizykiem. Był opozycjonistą, działaczem Komitetu Obrony Robotników, więźniem politycznym; posłem na Sejm w latach 1989-2001; sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa w latach 1999-2000. Pracuje w "Fundacji dla Polski", jest przewodniczącym Forum Polsko-Ukraińskiego i Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego.