Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Posłowie uchwalili, że w 2018 r. będą dwie niedziele handlowe w miesiącu, w 2019 r. jedna, a od 2020 r. zacznie obowiązywać całkowity zakaz handlu. Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy – który, jak wszystko na to wskazuje, podpisze ustawę – stopniowe wprowadzanie ograniczenia sprawi, że będziemy mogli obserwować, jak wpłynie to na gospodarkę. Ustawa nie jest jednak tak radykalna, jak by się mogło wydawać, i ma wiele nieprecyzyjnych sformułowań, dzięki którym zakaz będzie dało się obejść. Choćby zapis o zwolnieniu z zakazu piekarni i lodziarni; małe sieci sklepów, działające na zasadzie franczyzy, pieką pieczywo na miejscu, w sklepie – nie ma w ustawie doprecyzowania tej kwestii. Można się spodziewać, że wiele punktów będzie otwartych na dworcach. Kłopotliwe wydają się miejsca, gdzie dworce są połączone z galeriami handlowymi.
Zapisy ustawy są zatem jednym wielkim kompromisem – zaczynając od liczby wolnych niedziel, kończąc na jakości ograniczeń. Za ustawą zagłosowało 254 posłów, 156 było przeciw, 23 wstrzymało się od głosu. Jednocześnie, według badań opinii publicznej, suweren jest innego zdania niż posłowie. Całkowity zakaz handlu w niedzielę, do czego zmierza ustawa, popiera tylko 36 proc. Polaków. ©℗