Na wschodzie Kongo bez zmian

27.06.2022

Czyta się kilka minut

W afrykańskim kolosie, jakim jest Demokratyczna Republika Konga, wybuchło nowe powstanie, a Kongijczycy skarżą się, że znów wywołała je ich sąsiadka – maleńka, lecz potężna wojskowo Rwanda.

Rwanda najeżdża DRK od końca lat 90., odkąd władzę w Kigali przejęli w 1994 r. partyzanci Tutsi, przybyli na ratunek rodakom mordowanym przez Hutu. Pokonani Hutu uciekli przed zemstą do wschodniego Konga, gdzie w obozach uchodźców założyli państwo na wygnaniu i szykowali się, by odzyskać władzę w Rwandzie. Tutsi z Kigali uznali, że jedynym sposobem, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, będzie przekształcenie wschodniego Konga w strefę buforową. W 1996 r. wywołali powstanie, które zakończyło się upadkiem rządu w Kinszasie. Kolejny bunt i rwandyjski najazd nastąpiły w 1998 r., gdy ustanowiony w Kinszasie prezydent chciał wyzwolić się spod rwandyjskiej kurateli. Rebelia przekształciła się w najkrwawszy konflikt współczesnej Afryki. Po stronie rebeliantów znów stanęły Rwanda, Uganda i Burundi, a po stronie rządu z Kinszasy – Zimbabwe, Angola, Namibia, Sudan i Czad. W wojnie, którą przerwała w 2003 r. interwencja ONZ, zginęło ok. 5 mln ludzi.

Kolejne wzniecane przez Rwandę bunty kongijskich Tutsich na wschodzie kraju – w 2008 oraz w 2012 r. – wybuchały, ilekroć rząd w Kigali uznawał, że Kinszasa nie dba o jego bezpieczeństwo. Zagrożone władze z Kinszasy podpisywały nowe układy pokojowe, gwarantowały miejscowym Tutsim rządy na wschodzie DRK, a Rwandzie bezpieczeństwo.

Najazdom towarzyszyła grabież lokalnych surowców. W rabunku przodują Uganda i Rwanda – i wszystko wskazuje, że to rywalizacja o wpływy tych niedawnych sojuszniczek stała się powodem najnowszego powstania, wywołanego w maju przez kongijskich Tutsich. Jesienią 2021 r. rząd z Kinszasy pozwolił, by ugandyjskie wojsko wkroczyło do Konga i urządziło tu obławę na ukrywających się ugandyjskich rebeliantów. Rwanda uznała to za zagrożenie dla jej wpływów – i wznieciła nową rebelię, by przywołać Kinszasę do porządku. ©℗

Więcej w serwisie specjalnym na TygodnikPowszechny.pl/StronaSwiata >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter, pisarz, były korespondent wojenny. Specjalista od spraw Afryki, Kaukazu i Azji Środkowej. Ponad 20 lat pracował w GW, przez dziesięć - w PAP. Razem z wybitnym fotografem Krzysztofem Millerem tworzyli tandem reporterski, jeżdżąc wiele lat w rejony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 27/2022