Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sytuacja strategiczna na Ukrainie zmienia się. W pierwszych dniach kwietnia wojska rosyjskie zostały zmuszone do wycofania się z Kijowszczyzny, co znamionuje fiasko operacji otoczenia i zdobycia stolicy. Radość Ukraińców stłumiły jednak obrazy, jakie ich żołnierze zastali po wejściu do wyzwolonych miejscowości. Zwłaszcza 30-tysięczna Bucza stała się – obok Mariupola – symbolem rosyjskich zbrodni podczas tej wojny: w mieście znaleziono już ponad 400 ciał mieszkańców – zakatowanych, leżących na ulicach ze związanymi rękoma i przestrzelonym tyłem głowy. Nieliczni pozostali na miejscu mieszkańcy opowiadają o bestialstwach Rosjan w czasie miesięcznej okupacji.
Skala tej zbrodni spowodowała szok także na Zachodzie. Pojawiły się wezwania do nowych sankcji, które uderzyłyby wreszcie w eksport rosyjskich surowców energetycznych. Prezydent Zełenski obiecuje, że każdy Rosjanin odpowiedzialny za zbrodnie zostanie znaleziony i ukarany. Rosja zaś oskarża Kijów o „prowokację”.
Armia rosyjska kontynuuje też wycofywanie się z obwodu czernihowskiego, zarazem wzmacniając się w sąsiednim obwodzie sumskim i Donbasie. Moskwa zapowiada, że „wyzwolenie” tego ostatniego regionu jest teraz kluczowym celem. Oznacza to, że Putin został zmuszony do poważnych modyfikacji swoich ambicji. Przed zbliżającym się 9 maja, obchodzonym w Rosji jako dzień zwycięstwa w II wojnie światowej, Putin koniecznie chce mieć się czym pochwalić. Tym czymś mogłoby byś opanowanie całego Donbasu i zdobycie broniącego się wciąż Mariupola, co domknie korytarz lądowy z Krymem. Zarazem Rosjanie będą zapewne nadal ostrzeliwać cele strategiczne na całej Ukrainie i kontynuować jej paraliż gospodarczy – wojna na wyczerpanie ma być ich przepisem na sukces.
ATAK NA UKRAINĘ | CODZIENNIE NOWE KORESPONDENCJE I ZDJĘCIA PAWŁA PIENIĄŻKA | CZYTAJ NA BIEŻĄCO W SERWISIE SPECJALNYM >>>
Kijów ponawia wezwania o dostawy ciężkiej broni. Niestety wciąż nie wszyscy na Zachodzie rozumieją krytyczność sytuacji. Zełenski mówi to, co ogromna większość Ukraińców myśli: „Wygramy tę wojnę, nawet jeśli niektórzy politycy [na Zachodzie] nie będą w stanie pokonać swojej niedecyzyjności”.