Tomasz Stawiszyński: UFO i kosmici to dzisiaj doskonały kostium dla transcendencji

Ponieważ „człowiek nowoczesny” nie wierzy już raczej w Boga czy bogów, tylko w technologię, to w niej właśnie pokłada nadzieję na życie wieczne.

27.02.2023

Czyta się kilka minut

Fot. Karol Paciorek /
Fot. Karol Paciorek /

Pytanie brzmi: co tutaj właściwie jest najdziwniejsze? Tajemnicze Niezidentyfikowane Obiekty Latające – bezlitośnie, choć oczywiście lege artis, zestrzelone 10 lutego nad Alaską przez siły powietrzne Stanów Zjednoczonych? Czy też raczej okoliczność, że ich zestrzelenie zostało natychmiast podane do publicznej wiadomości? Ostatecznie, takie sprawy zazwyczaj się utajnia, i to z powodów brzmiących całkiem racjonalnie. Chodzi mianowicie o to, żeby przedstawiciele nie tyle pozaziemskich cywilizacji, ile całkiem ziemskich mocarstw nie wiedzieli dokładnie, jakimi konkurencja dysponuje możliwościami obserwacyjnymi i militarnymi. Jeśli więc już tego typu informacje zostają ujawnione – co zdarza się nader rzadko, ostatnio rok temu, kiedy to w Kongresie USA odbyło się pierwsze od pół wieku otwarte przesłuchanie w sprawie UFO – opatruje się je starannymi didaskaliami. A także załącza nagrania, na których jasno widać, że faktycznie, nie da się ukryć, coś się w powietrzu przemieszcza, ale w jaki sposób i co to właściwie jest – nie wiadomo. Znowu: istnieją i tutaj wytłumaczenia naturalistyczne, np. że to mogą być jakieś powidoki albo inne osobliwe efekty wizualne. Czy są to jednak wytłumaczenia zadowalające, również dla Pentagonu – w to należy wątpić. Inaczej bowiem nie prezentowano by tych zjawisk właśnie jako niewytłumaczalnych, nieprawdaż?

Ale – w sumie – jeszcze dziwniejsze jest chyba to, że po tygodniu oficjalnie ogłoszono bezowocne zakończenie poszukiwań tych zestrzelonych obiektów. Tak jakby – dosłownie – uległy one procesowi dematerializacji. Leciały, zostały trafione i zniknęły. Jakkolwiek, jeśli założyć na moment, że faktycznie były to wehikuły przybyłe z jakiejś odległej a wysoce zaawansowanej technologicznie cywilizacji – może nic w tym nie ma dziwnego? Może ekspediujący je tutaj kosmici, w trosce o anonimowość – którą wszak udaje im się od niepamiętnych czasów zachować – wyposażyli je, na wypadek demaskacji, w odpowiednie mechanizmy samozniszczenia?

Jest to teoretycznie możliwe. Choć są i tacy, którzy uważają, że rozgłaszając wieści o obiektach zestrzelonych nad Alaską, Amerykanie chcieli po prostu „przykryć” wcześniejsze, nie do końca wizerunkowo korzystne zdarzenia z udziałem chińskich balonów szpiegowskich. To również jest teoretycznie możliwe. No ale takie dywagacje donikąd nas przecież nie doprowadzą.

Mnie w każdym razie najbardziej dziwi zupełnie coś innego, a mianowicie – zaskakujący brak zainteresowania tymi rewelacjami ze strony wszelkiej maści ekspertów od teorii spiskowych, sekretnych knowań światowych rządów i ufologicznych tajemnic. Zazwyczaj wychwytują oni najdrobniejsze nawet medialne wzmianki o różnych zagadkowych fenomenach i kreują na ich podstawie najbardziej fantastyczne scenariusze. Tymczasem tutaj – cisza. Dlaczego?

Zanim pokrótce odpowiem na to pytanie, dodam tylko, że w fascynacji UFO, tak charakterystycznej dla współczesnych czasów, w gruncie rzeczy wcale nie chodzi – a przynajmniej nie wyłącznie – o UFO. W epoce rozwoju technologicznego – na co uwagę zwrócił ongiś Jung w książce „Nowoczesny mit. O rzeczach widywanych na niebie” – Niezidentyfikowane Obiekty Latające stanowią wszak doskonały symbol religijnych tęsknot wciąż odczuwanych przez społeczeństwa w ogromnym stopniu już niereligijne. Esencjalnie wyraża tę prawdę hasło ze słynnego plakatu ozdabiającego ściany gabinetu agenta Foksa Muldera, bohatera kultowego serialu „Z Archiwum X”: „Chcę wierzyć”. Pasja, z jaką Mulder poszukuje odpowiedzi na pytanie o istnienie obcych, nie ustępuje wszak pasji wykazywanej przez mistyków i teologów poszukujących Najwyższego Bytu.

UFO i kosmici to dzisiaj doskonały kostium dla transcendencji. Ponieważ „człowiek nowoczesny” nie wierzy już raczej w Boga czy bogów, tylko w technologię, i to w niej właśnie pokłada nadzieję na życie wieczne (w perfekcyjnie zakonserwowanym albo cyborgicznym ciele), archetypowa idea „czegoś ponad” przejawia się w dekoracjach dlań zrozumiałych i atrakcyjnych. Dlatego właśnie przybysze z innych planet bywają bardzo często przedstawiani – choćby u zapomnianego nieco Ericha von Dänikena, ale i w nowych częściach „Obcego” – jako stworzyciele ludzkości. Posłanie zaś, które przynoszą, jest w sensie jak najściślejszym posłaniem zbawczym. Nawet jeśli cała zbawcza zawartość polega tu na uwidocznieniu, że w gigantycznym, przerażającym i zasadniczo nieprzyjaznym kosmosie nie jesteśmy mimo wszystko całkiem samotni…

Przyznam, że argumentacja Junga w kwestii kosmitów mnie przekonuje. Mam zresztą wrażenie, że współczesnych krypto-techno-religii jest coraz więcej – przykładem transhumanizm, ale nie tylko. Pogłoski o kryzysie religii są więc zdecydowanie przesadzone, dzisiaj żyje ona jedynie w innym niż dotąd przebraniu.

No ale wróćmy na koniec do zasadniczej wątpliwości inicjującej niniejszy felieton, a mianowicie: dlaczego informacje o zestrzelonych nad Alaską Niezidentyfikowanych Obiektach Latających przeszły bez specjalnego echa? Otóż hipotezy mam dwie. Pierwsza: może dlatego, że tego typu sprawy, jeżeli są jawne i oficjalnie podawane do wiadomości, niejako z definicji nie wywołują ekscytacji. I druga, bardziej, jak sądzę, prawdopodobna, w myśl której tak intensywnie zatopieni dziś jesteśmy w całkiem ziemskich kłopotach i troskach, że te pozaziemskie – przynajmniej chwilowo – przestały nas interesować.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Eseista i filozof, znany m.in. z anteny Radia TOK FM, gdzie prowadzi w soboty Sobotni Magazyn Radia TOK FM, Godzinę filozofów i Kwadrans Filozofa, autor książek „Potyczki z Freudem. Mity, pokusy i pułapki psychoterapii”, „Co robić przed końcem świata” oraz „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2023