Znajomi i sąsiedzi

Polityki na ambonach już nie ma - twierdzi większość Polaków według przeprowadzonych w pierwszej połowie listopada badań CBOS.

06.12.2011

Czyta się kilka minut

Aż 91 proc. pytanych stwierdziło, że nie spotkało się z przypadkiem, by ksiądz na kazaniu wskazywał, na kogo głosować. 5 proc. uznało, że w kazaniach "kilkakrotnie" do tego dochodziło. Agitację dostrzega 60 proc. niepraktykujących i 82 proc. popierających antyklerykalny Ruch Palikota. Ale uwaga: prawie jedna czwarta badanych (23 proc.) o agitacji w kościołach "słyszała od znajomych czy sąsiadów".

Socjologowie przynoszą więc dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobrą: że Kościół wyleczył się z zaangażowania politycznego w stylu pierwszej połowy lat 90. i skupił się, zgodnie z własnym nauczaniem, na wskazywaniu wartości moralnych koniecznych w polityce. Dyktowanie nazwisk i tak miało ograniczoną skuteczność (wynik Wyborczej Akcji Katolickiej w 1991 r. był znacznie poniżej oczekiwań), a efekty tych błędów ciągną się za Kościołem niczym przysłowiowy smród za wojskiem (dziś 34 proc. Polaków ocenia, nawet pomimo wyjątkowej wstrzemięźliwości biskupów, że podczas kampanii Kościół był zaangażowany politycznie, wspierając głównie PiS).

Zła wiadomość wynika natomiast z tego, że propagandy politycznej z ambony nie dostrzegamy, ale o niej słyszeliśmy, więc ona na pewno gdzieś jest. Czy ogólny kryzys zaufania nauczył nas nie ufać nawet sobie samym i temu, co widzimy? Wszyscy, którzy mieli okazję poznawać język starożytnych Rzymian, z pewnością pamiętają składnię "N.C.I." i królujące tam słówko dicitur. Mówi się, że... I owo dicitur - sfera stereotypu, wypełniana nie przez sąsiadów i znajomych, ale przez media nagłaśniające wszelkie negatywne incydenty - jest dla nas wykładnią rzeczywistości bardziej wiarygodną niż własne doświadczenie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2011