Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Partia Republikańska opublikowała spot reklamowy, w którym ostrzega, że w razie reelekcji Joego Bidena imigranci będą szturmować granice USA, ogarnięte przemocą miasta zmienią się w strzeżone przez wojsko obozy, a na świecie zapanuje chaos. Zaznaczono wprawdzie, że realistyczne obrazy wygenerowała sztuczna inteligencja, ale było to na tyle dyskretne, że część badanych, którym CNN pokazała spot, sądziła, że te apokaliptyczne wizje już się ziściły.
ROSJANIE, GRA WYWIADÓW CZY BEZMYŚLNOŚĆ? JAK DOSZŁO DO WYCIEKU TAJNYCH DOKUMENTÓW USA >>>>
Manipulacje to chleb powszedni kampanii politycznych, ale wkroczenie na ten grunt sztucznej inteligencji to zupełnie nowa jakość. Zwłaszcza że obrazy przez nią generowane mogą być nie do odróżnienia od prawdziwych, a można je tworzyć szybciej i taniej. „Wkroczyliśmy do świata, w którym wszystko może być fałszywe: każdy obraz, dźwięk czy wideo” – uważa prof. Hany Farid, ekspert od cyfrowych manipulacji z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Problemem jest nie tylko, że łatwiej nas będzie oszukać, ale też to, że ci, którzy kłamią, łatwiej będą mogli się swoich kłamstw wypierać. Nagranie z 2016 r., na którym Donald Trump mówi, że skoro jest sławny, może łapać kobiety za miejsca intymne, dziś mogłoby być zbyte twierdzeniem, iż to wytwór „lewackiej AI”.
„Potrzebujemy układu o rozbrojeniu w kwestii wykorzystywania generatywnej sztucznej inteligencji. Inaczej demokratyczne wybory zmienią się w farsę” – uważa Imran Ahmed, prezes Center for Countering Digital Hate. Pierwszy krok zrobiono: Demokraci przygotowują ustawę, zgodnie z którą spoty wyborcze generowane przez SI musiałyby być wyraźnie oznaczone. Mogłaby wejść w życie przed wyborami w 2024 r. ©
O sztucznej inteligencji czytaj więcej TUTAJ.