Prowincjał na czas przełomu

Rysio jest świetnym facetem. Panuje wśród nas duża radość - tak komentuje na gorąco wybór nowego prowincjała polskiej prowincji redemptorystów jeden z członków zgromadzenia. Jest w średnim wieku, po trzydziestce. Jednym z tych, którzy oddali głos na nowego kandydata. Woli pozostać anonimowy.

18.02.2008

Czyta się kilka minut

Bo w tym zgromadzeniu otwarte mówienie o trudnych problemach jeszcze do niedawna traktowane było jak brak lojalności. Często - jak zdrada.

Wybory prowincjała to rzadko wydarzenie spektakularne. Wobec kilkuset lat tradycji trudno oczekiwać zmian rewolucyjnych. Jednak reakcja na wybór 44-letniego o. Ryszarda Bożka na prowincjała redemptorystów stanowi wyłom od tej zasady. I to nie dlatego, że Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela jest jednym z najliczniejszych i najprężniejszych zakonów męskich w Polsce. Warszawska prowincja redemptorystów jest właścicielem koncesji na nadające od 1991 r. Radio Maryja, a zarejestrowana we Wrocławiu fundacja Lux Veritatis, której fundatorami było trzech członków zgromadzenia, jest właścicielem Telewizji Trwam oraz Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. O. Tadeusz Rydzyk, dyrektor i twórca tych podmiotów, odgrywał i nadal odgrywa rolę daleko wykraczającą poza tę, którą zakonnikowi wyznacza reguła.

Wybory trwały od kilku miesięcy. W każdym z 20 domów zakonnych ojcowie w kolejnych trzech turach oddawali głosy. Już w październiku było jasne, że z dwóch kandydatów - dotychczasowego prowincjała o. Zdzisława Klafki i o. Ryszarda Bożka - większe szanse ma ten drugi. Na początku grudnia wynik był już znany, a informacja o zmianie warty przedostała się do mediów.

Formalnie o. Bożek przejmie urząd na początku lutego, po zatwierdzeniu wyboru przez władze zakonu w Rzymie. Minie pewnie kilka kolejnych tygodni, nim podejmie pierwsze decyzje. Zapewne będą dotyczyć zmian w zarządzie prowincji (poza prowincjałem w jej skład wchodzi wikariusz oraz trzech radnych; częściowo mianuje ich prowincjał, częściowo kapituła). Potem najprawdopodobniej mianuje nowych przełożonych przynajmniej części domów. I dopiero wtedy, po kilku miesiącach, będzie mógł się zmierzyć z problemami, przed którymi stoi zgromadzenie.

O. Bożek przez ostatnie lata był wychowawcą kleryków w seminarium redemptorystów w Tuchowie (które sam ukończył w pierwszej połowie lat 80.). Funkcję objął po przyjeździe z Rzymu, gdzie obronił doktorat z liturgiki na Angelicum. - Jego mocną stroną jest pewna odrębność i samodzielność myślenia, a także spokój w relacjach międzyludzkich - opowiada jeden ze współbraci. - Można z nim rozmawiać, ponieważ uznaje siłę argumentu, a nie argument siły.

Ta niezależność sądów dotyczy również najważniejszego dzieła zgromadzenia: skupionych wokół o. Rydzyka mediów i instytucji. Nowy prowincjał nie był dotąd zapraszany do toruńskiej rozgłośni. - Ryszard zachowywał się powściągliwie w tej kwestii - zaznacza współbrat. - Jego poglądy na temat toruńskiej rozgłośni znane są wyłącznie w wąskim kręgu jego przyjaciół.

Ta ostrożność ma swoje uzasadnienie.

Wśród redemptorystów istnieje opozycja wobec dzieła o. Rydzyka, ale nigdy nie była ona silna. - To może być 10 proc. wszystkich ojców z różnych domów - ocenia zakonnik. - Ale w zgromadzeniu o tym, co się dzieje w Toruniu, rozmawia się trudno. Wymowny jest przykład o. Eugeniusza Karpiela, wyrzuconego z Radia Maryja, a potem skazanego na milczenie przez prowincjała Klafkę po głośnej wypowiedzi w filmie Jerzego Morawskiego "Imperium ojca Rydzyka".

Klafka pełnił urząd przez dwie trzyletnie kadencje. Wybór na trzecią teoretycznie byłby możliwy, wymagałby jedynie dyspensy od generała zgromadzenia. Sytuacja taka zdarza się jednak rzadko. Ostatnio warszawską prowincją przez trzy kadencje kierował o. Stanisław Podgórski na przełomie lat 70. i 80.

- Wybór o. Bożka jest polityczny w tym sensie, że oznacza opowiedzenie się za zmianą - ocenia jeden z redemptorystów (od 30 lat w zakonie). - To wyraźny sygnał zmiany kierunku, choć na decyzje trzeba będzie jeszcze poczekać - komentuje inny.

Jakie to będą decyzje? - Powołaniem redemptorystów są misje ludowe, parafialne i specjalistyczne, prowadzenie misji na świecie, ostatnio głównie na terenach dawnego ZSRR, oraz prowadzenie parafii - tłumaczy jeden z ojców. - To, że jesteśmy kojarzeni jako właściciel koncernu medialnego, jest pewnym zniekształceniem. Nowy prowincjał będzie musiał zmierzyć się ze zmianą wizerunku zakonu, a także spadkiem liczby powołań.

Warszawska prowincja redemptorystów jest w tej chwili wciąż jedną z najliczniejszych wspólnot zakonnych w Polsce i najliczniejszą wspólnotą redemptorystów na świecie (ok. 500 członków), jednak w porównaniu z latami 80. i 90. widoczny jest wyraźny spadek liczby powołań. To trend zauważalny we wszystkich zakonach, ale w przypadku redemptorystów w grę wchodzi jeszcze inny argument. - Jeśli instytucja dysponująca siłą medialną odczuwa znaczący spadek powołań, to może warto postawić pytanie, czy jej media mówią właściwym językiem. Czy powołanie nie rodzi się raczej w ciszy? - mówią zakonnicy.

Pozostaje kwestia ułożenia relacji między nowym prowincjałem a dyrektorem Radia Maryja. Wpływ o. Rydzyka w zgromadzeniu był konsekwencją postawy kolejnych prowincjałów wobec niego samego i jego działań. Gdyby nie pewna słabość o. Leszka Gajdy do współbrata (obaj pochodzą z Olkusza), Radio Maryja zapewne w ogóle nie powstałoby w takim kształcie. Gdyby nie konsekwentne poparcie kolejnych prowincjałów, Nocunia i Klafki, o. Rydzyk nie mógłby traktować zgromadzenia jak prywatnej własności.

O. Rydzyk dotąd odgrywał w zgromadzeniu rolę ważną, i nie zawsze tylko nieformalną: wchodził w skład kapituły, z reguły otrzymując liczbę głosów sytuującą go w pierwszej piątce. Jeśli przyjmiemy, że wybór do kapituły jest miarą pozycji zakonnika, to jest ona w przypadku o. Rydzyka słabsza niż dawniej. Do kapituły wybranej w 2007 r. wszedł bowiem na miejscu ostatnim. Być może to dobry znak dla nowego prowincjała.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2008