Po co modlić się do świętych?

Święty Dominik krótko przed odejściem z tego świata powiedział braciom: "Po śmierci będę dla was bardziej potrzebny i pożyteczny, aniżeli byłem za życia".

01.04.2008

Czyta się kilka minut

Założyciel Zakonu Kaznodziejskiego dał wyraz przekonaniu, że jego wstawiennictwo będzie odtąd skuteczniejsze niż modlitwa i aktywność, którą prowadził na ziemi. Pamiętający te słowa dominikanie proszą od blisko ośmiu wieków swojego Ojca, by modlił się za zakon i poszczególnych braci.

Katechizm mówi, że "możemy i powinniśmy modlić się do nich [świętych], aby wstawiali się za nami i za całym światem" (KKK 2683). Wierzymy, że w Chrystusa, jak w krzew winny, wszczepieni są wszyscy ludzie: ci, którzy pielgrzymują na ziemi, ci, którzy muszą po śmierci czekać na oczyszczenie, i ci, którzy już oglądają Boga. Wszyscy tworzą jeden organizm, jedno mistyczne ciało, którym jest Jezus Chrystus. Dzięki tej duchowej jedności, tak jak prosimy o modlitwę ludzi żyjących, tak możemy prosić tych, którzy odeszli z tego świata. Wierzymy wszak, że życie człowieka w chwili śmierci "zmienia się, ale się nie kończy". Taka wzajemna komunikacja w Chrystusie nie ma nic wspólnego ze spirytystyczną łącznością ze zmarłymi, z żadnymi odczuciami czy znakami płynącymi z zaświatów.

O wstawiennictwo prosimy zwłaszcza tych, którzy obdarowani zostali pełnią zbawienia, osiągnęli już najgłębsze zjednoczenie z Bogiem. O ile jednak dla człowieka wierzącego zrozumiała jest prośba do świętych o protekcję przed obliczem Boga, o tyle mówienie, że "modlimy się do świętych", może stwarzać wrażenie, iż jest to czynność tożsama, zamienna z modlitwą do Boga. Musimy zatem pamiętać, że to nie święci są dawcami dobór, o które prosimy, bo źródłem wszelkiego dobra jest Trójjedyny, a jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Bóg Człowiek, Jezus Chrystus. Precyzyjniejsze byłoby mówienie, że wołamy do świętych, by modlili się za nami.

Można oczywiście stwierdzić, że św. Dominik - zaliczony przez Kościół do grona zbawionych - przebywa w bliskości Boga. Czy można jednak się modlić do zmarłej prababci, co do zbawienia której pewności nie mamy? Niejednokrotnie w historii bywało, że beatyfikacja czy kanonizacja świętego dokonywana była na podstawie istniejącego przez wieki kultu, np. faktu, iż do jego grobu przychodzili ludzie, by się modlić. Jeśli zatem ktoś modli się do swojej prababci, można domniemywać, że czyni tak, bo pamiętając jej miłość i dobroć, spodziewa się, iż zmarła cieszy się już oglądaniem Boga. Pewności nie ma, ale nadzieja jej zbawienia pozwala prosić o modlitwę tę, która nie została i prawdopodobnie nie zostanie nigdy kanonizowana.

A jeśli prababcia przebywa w czyśćcu? "Nasza modlitwa za zmarłych nie tylko może im pomóc, lecz także sprawia, że staje się skuteczne ich wstawiennictwo za nami" (KKK 958). Jednym słowem, jeśli z prababcią łączy prawnuka relacja miłości, to warto, by prośbę skierowaną do niej o wstawiennictwo łączył z wołaniem do Boga o jej zbawienie. W ten sposób umacniać się będzie łącząca ich więź miłości i ich jedność w Chrystusie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp roczny

365 zł 95 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)

  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
269,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2008