Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Będziemy bronić Rovaniemi (i innych fińskich miejscowości) – jeśli zajdzie taka konieczność. 5 kwietnia, z chwilą przyjęcia Finlandii, zobowiązało się do tego całe NATO. Ale nordycka ekspansja Sojuszu zakończy się dopiero wraz z przystąpieniem doń Szwecji.
Za szybkie członkostwo tego kraju najmocniej trzymają kciuki Estonia, Łotwa i Litwa. W razie wojny utrudniłoby ono Kremlowi realizację scenariusza, który nawet przy uwzględnieniu widocznej w Ukrainie słabości rosyjskiej armii sztabowcom w Brukseli może się śnić jako koszmar: błyskawiczne zajęcie państw bałtyckich oraz skuteczne ataki na natowskie grupy desantowe i flotę zaopatrzeniową. Zmniejszyłoby też presję na tzw. przesmyk suwalski, nawet po akcesji Finlandii jedyne połączenie lądowe Bałtów z innymi krajami NATO.
Wojskowe plusy Szwecji w Sojuszu to także m.in. przeszło setka lekkich myśliwców JAS 39 Gripen, niezawodnych zimą, operujących z lotnisk polowych i kompatybilnych z natowskim uzbrojeniem; oraz pięć (a wkrótce siedem) okrętów podwodnych wyspecjalizowanych w żegludze na płytszych wodach przybrzeżnych. A przede wszystkim – Gotlandia. Tę wyspę na środku Bałtyku, oddaloną tylko o 350 km od rosyjskich baz w Kaliningradzie, Szwedzi traktowali dotąd jako pierwszą linię obrony. Będąc już w NATO, ze strategicznie ważnym portem Visby, wyspa stałaby się natomiast, jak żartują szwedzcy oficerowie, „niezatapialnym lotniskowcem”, utrudniając Rosji działanie na morzu i pomagając w odcięciu od niej Kaliningradu. W interesie Sojuszu byłaby również obrona słabo zaludnionej północnej Szwecji, „pomostu” łączącego należące do NATO Norwegię i Finlandię (działając samodzielnie, szwedzka armia w pierwszej kolejności koncentrowałaby się na utrzymaniu regionów południowych).
To wszystko jest wciąż „zakładnikiem” Turcji i Węgier, ostatnich państw NATO, które do tej pory nie ratyfikowały umowy o szwedzkiej akcesji. Ankara żąda od Skandynawów zaprzestania, jak twierdzi, „wspierania terroryzmu” (chodzi o działalność środowisk kurdyjskich). Korzystając z okazji, Budapeszt ma zaś Szwedom za złe ich krytykę polityki Viktora Orbána. Sekretarz generalny NATO liczy, że spór zostanie rozwiązany przed lipcowym szczytem Sojuszu w Wilnie. ©℗